Fantastyczny
piątek i sobota w Poznaniu z mężem :-) piątkowa impreza
urodzinowa firmy mojego męża to mój tegoroczny Sylwester bo na ten
właściwy pewnie się nie wyrwę :-) pięknie wyglądałam, świetnie
się czułam no i ta atmosfera imprezy z pysznościowym
wegetariańskim (również) jedzeniem :-) za to sobota spędzona na I
Biegu Mikołajkowym :-) pomimo krótkiego snu i problemów z dojazdem
udało się zrobić życiówkę wśród 1500 Mikołajów czyli 10 km
w 52 minuty i 24 sekundy :-) świetna trasa i idealna pogoda,a na
mecie cudny medal :-) potem był bieg z tobołkami na pociąg, który
zwiała nam sprzed nosa :-) a i bym zapomniała Mikołaj zaskoczył i
przyniósł fantastyczny prezent ... teraz to dopiero będę szalała
w kuchni ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz