Totalny wrześniowy spontan.
Statystyki:
Ilość zabłądzeń - 1 gigantyczne - problem z dotarciem do hotelu;
Ilość przejechanych kilometrów na rowerze - 25;
Ilość kilometrów przespacerowanych - 10;
Ilość kilometrów przebiegniętych po wczesnoporannej, zaspanej Pradze - 16;
Na koncie sałatka Rumcajs, sporo czeskiego piwa, Studencka, Lentilki i oczywiście smażony syr.
Polecam!!! ;-)
Praga i to aktywnie "zaliczona", zazdroszczę , bo jeszcze nie byłam! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń