wtorek, 19 marca 2013

O moją dzisiejszą formę ...

choć dziś nietreningowy dzień zadbała nasza kochana, ukochana do szaleństwa, że zaraz z tej miłości zaczniemy ją dusić - sorki zagalopowałam się - ZIMA ;-)
A swoją formę poprawiałam tak! 

 
A to dopiero był początek bo trza się było jakoś przedrzeć do furtki. A za furtką były ćwiczenia wzmacniające bicepsy i tricepsy i inne takie czyli przerzucanie śniegu za widoczny na fotce wysoki płot ;-) Myślę a nawet jestem pewna, że te ogólnorozwojowe ćwiczenia mam zapewnione dziś jeszcze parę razy. Dziękuję Ci zimo ...grrrr ;-)
To jak się już tak rozgrzałam to z rozpędu i w biegu upiekłam w sam raz coś na marcowy zimowy wieczór czyli maślane Dorinki Karolinki, żeby było co zrzucać gdy w końcu wiosna nas nawiedzi ;-)

Mam nadzieję, że dotrwają do powrotu Misi ze szkoły. Oby szybko wróciła bo już czuję jak mi w boczki idą ;-)

1 komentarz:

  1. U nas znów sypie jak głupie...szok!!!!!Ciasteczka wyglądają na smakowite!!!!

    OdpowiedzUsuń