-
pomyślałam w niedzielne przedpołudnie. Niby taki milutki, różowy,
puchowy taki tititi a tak naprawdę to wróg, który sprawia że już
o 11.00 nic mi się nie chce i jestem zła. I coś w
tym faktycznie jest, że ten mięciutki płaszczyk demotywuje do wszelkiego działania i sprawia że jestem ociężała. Chyba
go wyrzucę lub zamienię na zimny atłasowy szlafrok w chińskim
stylu z wielkim smokiem na plecach. Wtedy to dopiero będę fighter,
będę walczyć z przeciwnościami na domowym polu bitewnym ;-)
No
właśnie ta walka z przeciwnościami i samozaparcie. Moja dobra
koleżanka – tak Anitko o Tobie mowa - po wczorajszej
późnowieczornej lekturze artykułu w GW o RozbieganejMamie
stwierdziła cytuję: - „że Ty to nawet potrafisz człowieka w
nocy zdołować tym że taka samo zaparta jesteś ...” ;-) A czy
jestem? Fakt nie oszczędzam się i nie biadolę, ale zapewniam nie
urodziłam się taka to wszystko przez to bieganie, to ono mnie tak
zepsuło no i dzieci rzecz jasna ;-) Księżniczką nie jestem, a
nawet gdybym była to mój książę już dawno się przyzwyczaił że nie
musi się o mnie martwić
.
Tak
więc żegnaj różowy, milusi, przytulaśny szlafroczku!
Właśnie oglądam Panią w tvn! Popieram taką wspaniałą inicjatywę! Dużo wytrwałości!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam, jestem mamą 9 miesiecznej Zosi, obejrzałam wlasnie reportarz w tvn i chcialam pogratulowac pomyslu na zycie:) wiem jak ciezko jest...a z drójką dzieci to juz w ogóle mega kołowrotek musi byc:) będę często odwiedzać - może będę biegac... bo ciągle marzę o powrocie do życia 'sprzed...'
OdpowiedzUsuńTeż znalazłam Twój blog poprzez program tvn! Jestem mamą trójki dzieci, ale już dużych:).Paweł 23 lata, Monika- dziewczynka autystyczna-21 lat i Kacper 15 lat.W przeciwieństwie do Ciebie jestem mamą dziergającą, drutującą, haftującą itp. i zero ruchu :(Nad tym właśnie boleję! Mąż namawia mnie na bieganie jak tylko śniegi stopnieją...i dojrzewam do tego. Dwa lata temu chodziłam z kijkami i lubiłam to, ale od tamtego czasu jakoś nie za bardzo mi się chce. Może, rzeczywiście zacznę biegać?....Będę do Ciebie zaglądać i zapraszam do mnie... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń