piątek, 9 listopada 2012

Gdy zaczynałam biegac ...

myślałam, że będę sobie po prostu biegać dla przyjemności, nie myślałam o żadnych startach czy braniu udziału w zawodach. Nie miałam zielonego pojęcia o klasyfikacjach albo Grand Prix Województwa Lubuskiego w Biegach Długich. Wszystko się zmieniło po pierwszym starcie w poważnym biegu czyli w "Parszywej Dwunastce". Chyba pierwszym uczuciem był stres w końcu to debiut, jednak z każdą minutą biegu zamieniał się w uczucie nie do opisania. Słuchawki z ulubioną muzyką na uszach, pełna wyzwań trasa, aż w końcu również debiutujące uczucie rywalizacji, chęć prześcignięcia kogoś i w końcu prześcignięcia samego siebie, walka z własnymi słabościami. Do tej pory brałam udział w 3 biegach: 12 km, 10 km i półmaraton. Z biegu na bieg moje wyniki są lepsze i żałuję, że tak późno zaczęłam starty bo sezon się kończy. Teraz siedzę i wertuję sieć w poszukiwaniu biegów w pobliżu Zielonej Góry, bo potrzebne są mi wyzwania. 
I znalazł się pani Gosia na fejsie zamieściła info o I Biegu Niepodległości w Żaganiu więc jadę. Choć jego długość nie powala, bo 4 km z haczykiem ale zawsze to coś. Zabieramy dzieciaczki i jedziemy. Ja będę biegać, a mąż będzie robił za nianię i fotografa bo musimy relację przygotować, ale o tym później ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz